Niedoceniana wartość snu

Dzisiaj, w ramach Tarnowskiej Ligii Debatanckiej, odbyła się kolejna debata przedstawicieli naszej szkoły. Młodzież wykazała się profesjonalnym przygotowaniem, wysokimi umiejętnościami retorycznymi oraz błyskotliwością w ripostowaniu. Dzięki temu ponownie mogliśmy cieszyć się zwycięstwem. Siedzącą na widowni, pękałam z dumy. Bo wystąpienia naszych przedstawicieli rzeczywiście były godne uznania i podziwu. Jedne z wygłoszonych mów powstały już kilka dni temu; inne (a raczej inna) - dopiero... minionej nocy. Kiedy wczoraj o 23:00 otrzymałam od Patryka 'uspokajający' mail, że Jego mowa co prawda nie jest jeszcze skończona, ale na pewno do rana będzie, zaniepokoiłam się nie na żarty. Nie dlatego, że nie mieliśmy mowy na dzisiejszą debatę (wszak umiejętności Patryka pozwalają Mu stanąć przed widownią i wygłosić z głowy mowę, jakiej nie powstydziłby się nawet wybitny retor), ale dlatego, że już kilka razy od niego słyszałam, że pracuje/uczy się w godzinach nocnych. A przecież sen ma wartość nieocenioną i jest niezbędnym warunkiem do prawidłowego funkcjonowania psychofizycznego człowieka (szczególnie ten od godz. 22:00 do1:00) . I o tym właśnie chciałabym dzisiaj napisać. W nadziei, że przed następna debatą nasi retorzy położą się spać o przyzwoitej porze i obudzą się wypoczęci, zregenerowani i w pełni sił do stoczenia kolejnego intelektualnego boju. Bo zadanie przed nami niełatwe. I ten wpis - o niedocenianej przez Nich wartości snu - dedykuję właśnie Im.

(fot. pusspaw / flickr.com)

 

Sen ma ogromne znaczenie dla zachowania naszego zdrowia fizycznego, świeżości umysłu i dobrego samopoczucia. Ma także duży wpływ na prawidłowe funkcjonowania naszego układu nerwowego. Wystarczy jedna nieprzespana noc, a nasza sprawność psychofizyczna zostaje obniżona. Łatwiej wówczas o wewnętrzne napięcia, rozdrażnienia, stany poddenerwowania i niepokoju. Dobry sen przeciwdziała apatii i przygnębieniu, pomaga także w odreagowaniu stresu. Czy wystarczająco korzystamy z tego łatwo dostępnego nam dobrodziejstwa?

Lek med. Tomasz Nocuń w kwietniowych „Poradach na zdrowie” twierdzi, że podczas snu komórki mózgowe oczyszczają się z toksycznych produktów zmęczenia oraz następuje wzmocnienie procesów samolecznia i regeneracja uszkodzonych struktur organizmu. Gdy śpimy, komórki kory mózgowej przestają pracować, działają jedynie ośrodki podkorowe kierujące czynnościami autonomicznymi. Słabnie przemiana materii, obniża się temperatura ciała, maleje ciśnienie krwi, zwalnia się akcja serca.
 

Sen jest zatem najpełniejszym wypoczynkiem dla ciała i umysłu, jest całkowitym fizycznym relaksem.

Trzeba jednak pamiętać, że najbardziej regeneracyjne właściwości ma odpowiednio długi, spokojny, nieprzerwany sen; że organizm zaczyna odpoczywać zwykle dopiero po 1-2 godzinach od położenia się do łóżka oraz że najlepsza regeneracja jest w godzinach od 22.00 do 1.00.

Warto dodać, że najlepiej się śpi, gdy w naszej sypialni panuje ciemność, cisza i odpowiednia temperatura (18 – 20 0C). Ważne jest także to, by sypialnia kojarzyła się ze spaniem, a nie z oglądaniem TV, pracą przed komputerem czy rozwiązywaniem krzyżówek. Na poprawę higieny snu wpływają m.in.: aktywność fizyczna (zmęczenie fizyczne sprzyja mocnemu, zdrowemu snowi), poranna pobudka (zawsze o tej samej porze, również w weekend), niezbyt późna kolacja (ostatni posiłek należy spożyć najpóźniej dwie godziny przed zaśnięciem), spokojna muzyka czy relaksująca kąpiel (15-20 minutowa).

Traktując na serio powyższe zalecenia, życzę Państwu dobrej nocy i z przyjemnością udaję się na spoczynek;)

 A oto kilka fotek z debaty, autorstwa Tomasza Bielata (4TF):